niedziela, 16 grudnia 2012

13 Rozdział

Rocky i Ali stanęły przed drzwiami domu Lynchów.
-Dobra powiedz mi ostatni raz,czy dobrze wyglądam?-spytała Rocky.
-Rocky mówiłam ci już 1000 razy. Wyglądasz ślicznie.
-No dobra.
Rocky już chciała odtworzyć drzwi,gdy Ali ją powstrzymała.
-Rocky tu się puka.
-Zapomniałam.
Rocky zadzwoniła do drzwi. Po chwili drzwi otworzył Rocky.
-Cześć-uściskał obie dziewczyny-spóźniłyście się trochę.
-Taa,bo jedna z nas nie umiała zdecydować w co ma się ubrać.
To mówiąc patrzyła na Rocky.
-Hahaha.
Dziewczyny nie weszły jeszcze dobrze do salonu,a już złapała je Rydel. I uściskała. To samo zrobił Riker,Ryland. Ross uściskał Rocky i mocno przytulił Alison.
-Zakochańce-skomentował to Ryland.
-Ejj czemu mi nie powiedziałaś?-spytała Rocky.
Ali i Ross odeszli od siebie.
-Sama nie wiem.
 Wszyscy usiedli na kanapie. Oczywiście Ross obok Ali. Rocky też usiadła obok Ali. Natomiast obok Rocky usiadł Riker. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego.
-Dobra co chcecie oglądać?-spytała Rydel.
-Oby nie horror-powiedział Ross.
-A no tak braciszek się boi-zakpił Rocky.
-On nie jest jedyny. 
-A kto jeszcze?-spytał Riker.
-Rocky.
-To nie tak,bo ty mnie wtedy wystraszyłaś. W sumie nas wszystkich.
-Co zrobiła?-spytał Ryland.
-Oglądaliśmy wtedy 'Nieodebrane połączenie' i ona mądra ustawiła tą piosenkę na mój fon. I zrobiła tak,że jak zadzwoni to będzie się wyświetlał mój  numer.
Wreszcie skończyli tą dyskusję i oglądali "Alex sam w domu". Po skończonym filmie robili sobie zdjęcia,jedli itp. Zegar wskazał wreszcie 23:00. 
-Jak chcecie możecie zostać na noc u nas-zaproponowała Rydel.
-No nie wiem-powiedziała Ali.
-Jasne.
-A co powiem rodzicom.
-Że zostajesz u mnie. Moi rodzice i tak wyjechali.
-No dobra.
-A gdzie będą spać?-spytał Ryland.
-Któryś z was się musi poświęcić.
-Ja się mogę poświęcić i spać z Ali-powiedził Ross i przytulił dziewczynę w pasie.
-Nie w tym sensie braciszku-powiedziała Rydel.
Wszytsko było ustalone Alison śpi w łóżku Rossa,a Rocky śpi w łóżku Rylanda. 

sobota, 15 grudnia 2012

12 Rozdział

Ali bała się iść do szkoły. Już samo chodzenie do szkoły po zerwaniu było ciężkie. A teraz od kiedy jest dziewczyną Rossa było jeszcze gorzej. Stanęła przed lustrem i zaczęła malować swoje podbite oko. Była zadowolona,że jej rodziców nie ma całymi dniami w domu. Nie chciała im się tłumaczyć ze wszystkiego. Skończyła się malować. Założyłam okulary wzięła plecak i wyszła z pokoju. Dziewczyna spokojnie szła do szkoły,gdy nagle za drzewa wyskoczył Diego.
-Myślisz,że jesteś taka super,bo spotykasz się z tym blondynkiem?
-Zaraz. Skąd ty to wiesz?
-Widziałem jak się mizaliście wczoraj na plaży. Więc powiem mu by mi nie wchodził w drogę.
-Diego proszę cię. Nie rób mu nic złego.
-Bo po?
-Zobaczysz
Diego odszedł. Alison szybko poszła do szkoły. W szkole od razu złapała ją Rocky.
-Hola-krzyknęła i uściskała przyjaciółkę.
-Hej.
-Wiesz gdzie idziemy dziś wieczorem?
-Gdzie?
-Do domu Lynchów. Rydel nas zaprosiła.
-To fajnie.
Ali była cały czas spięta. Rozglądała się wkoło.
-Zaprosiłam dziewczyny dziś wieczorem-powiedziała Rydel.
-Jakie?
-Ali & Rocky. Ogarnij się wreszcie.
-A jak tam twoje sprawy z Ali?-spytał Riker.
-Dobrze-powiedział i uśmiechnął się łobuzersko.
-On coś ukrywa-powiedział Ryland.
-No własnie-zgodziła się Rydel.
-Dobra powiem wam. Chodzę z Alison.
-Serio?-spytał Rocky.
-Nie. No pewnie,że serio.
-To będzie ciekawy wieczór-powiedział Ryland.
Alison siedziała w łazience.
-Spokojnie-myślała-nic się nie stanie. Ross nie spotka nigdy Diego. Wszystko będzie dobrze. Wszystko będzie dobrze.
Starała się uspokoić sama siebie. Choć w to nie wierzyła.
-Co tu tak siedzisz?-spytała Rocky.
-Tak jakoś.
-Nie cieszysz się z dzisiejszego wieczoru?
-Nie no ciesze się.
-Ali to,że zerwałaś z Diego to nic. Nie ma się co przejmować kochanie.
Rocky powiedziała i przytuliła mocno przyjaciółkę.
Łatwo jej mówić-pomyślała-to nie jej Diego groził Diego.
W sumie była w szoku,że Diego taki jest. Ale cieszyła się,że ma jeszcze Rocky i Rafaela.


piątek, 14 grudnia 2012

11 Informacje o Diego

Diego Peres-16 letni chłopak. Hiszpan. Z Rocky i Ali zna się od dziecka. Jego najlepszym przyjacielem jest Rafael Lara. Chodził z Ali 10 miesięcy. Umiał udawać fajnego kolesia,ale w rzeczywistości jest coś,co nikt o nim nie wiedział. Jest bardzo zazdrosny o Alison. Nie umiał się pogodzić z tym,że ona może mieć kogoś innego. Był gotowy zrobić wszystko by  dziewczyna do niego wróciła. 
Miał na swoim koncie wiele bójek. Nigdy jednak nie powiedział o tym przyjaciołom. Często chodził na ustawki. Nie lubił gdy ktoś sprzeciwiał się jemu.

czwartek, 13 grudnia 2012

10 Koniec to nowy początek

Ali i Rocky siedziały wieczorem na plaży.
-Świetny był ten dzień-zaczęła Rocky-oni są tak zakręceni. Po prosu nie można się z nimi nudzić.
-No pewnie. A Riker cię podrywał.
-Myślisz?
-No. W końcu zawsze musiał być tam gdzie ty.
-No a ciebie Ross się upatrzył.
-Przestań.
-Mówię serio. Tylko co na to Diego?
No właśnie-pomyślała Ali. Czy nie lepiej rzucić Diego. Wtedy będzie mogła robić z Rossem co tylko zechce. Tak zrobię to... jutro. Postanowiła to sobie. Umówiła się z hiszpanem po lekcjach na plaży.
-Co chciałaś mi powiedzieć?
-Diego...to koniec.
-Czemu? Przecież było nam razem dobrze.
-Nie. Tobie było dobrze. Mi już od dawna nie było dobrze.
Dziewczyna zamierzała odejść,ale Diego chwycił ją mocno za ręce.
- Jeszcze tego pożałujesz suko-powiedział przez zaciśnięte zęby.
Ali była przerażona. Widziała w oczach chłopaka furie. Puścił jej ręce i uderzył w twarz. Odszedł. Alison została na plaży. Płakała.

*dwa dni później*

Alison spotkała się z Rossem na tej samej plaży.
-Ali jest wieczór,po co ci te okulary przeciwsłoneczne?-spytał Ross.
-Tak jakoś.
Alison wciąż miała limo pod okiem. Nie chciała by się o tym dowiedział. Ross zaczął powoi ściągać okulary dziewczynie. Wtedy zauważył oko dziewczyny.
-Co ci się stało?-spytał z troską w głosie.
-Nic takiego. Po prostu się potknęłam.
Mimo wszystko Ross w to nie uwierzył,ale nie chciał naciskać. Widział,że to było dla niej ciężkie.
-Ali,bo ja chciałem cię o coś spytać.
-O co ?
-Nie chcę żebyś była już moją przyjaciółką.
Gdy tylko to powiedział zrozumiał jak to głupio brzmi.
-Chcę byś była kimś więcej.
Ross strasznie się jąkał. W końcu pierwszy raz mówił dziewczynie takie słowa. Ale dla Ali to żadna nowość,miała już dużo chłopaków. Więc postanowiła pomóc Rossowi.
-Zostanę twoją dziewczyną.
Ross przytulił dziewczynę. Zaczęli się namiętnie całować. Całą scenę obserował Diego. Krew w nim wrzała. Już chciał podejść i przywalić Rossowi,ale w ostatnie chwili się powstrzymał.
-Rzuciła mnie dla takiego głupiego blondynka. Ja im jeszcze pokaż-powiedział i odszedł z plaży.

środa, 12 grudnia 2012

9 Rozdział+

Miął weekend. Ali nie chciała tego dnia,bo wiedziała,że spotka się z Diego. Siedziała z Rocky na stołówce.
-Wiesz co?-spytała Rocky.
-Co?
-Oglądałam zdjęcia R5 na twitterze. I dodali te z nami.
-Serio?
-A to jeszcze nie koniec. Cała piątka na swoich prywatnych kontach nas obserwuje-zapiszczała Rocky-A co z Rossem?
-Dobrze. Spotkałam się z nim.
-Kiedy?
-w sobotę. Ale to nie była randka. Po prostu gadaliśmy.
Alison źle się czuła z tym,że okłamuje Rocky.ale nie miała wyjścia. Wtedy do dziewczyn podszedł Diego. Pocałował Ali w policzek.
-Hey bebé-powiedział-czemu cały weekend się do mnie nie odzywałaś?
-Nie miałam kasy na fonie.
I znowu kłamała.
-Oj,ale teraz już masz?
-Muszę czekać do wypłaty.
-Jakoś wytrzymam.
-A gdzie zgubiłeś Rafaela?-spytała Rocky.
-Flirtuje z jakimiś dziewczynami.
Natomiast Ross miał się świetnie. Nie pomyślał nawet o tym,że Ali go okłamuje. Przecież taka dziewczyna jak ona nie jest do tego zdolna. Siedział z całym R5.
-No to gdzie dziś idziemy po zdjęciach-spytał Rocky.
-Słyszałam fajne opinie o 'Strawberry Cafe'. To może tam pójdziemy?-zaproponowała Rydel.
-Czemu nie. Warto sprawdzić nowe miejsca-powiedział Rocky.
Ross przypomniał sobie,że w tej kawiarni pracuje Ali. Obiecał sobie,że niedługo spyta ją o to czy będzie jego dziewczyną.
-Tak ostatnio myślałam,czy nie zaprosić Ali i Rocky-powiedziała Rocky.
-No pewnie. Tylko gdzie?-spytał Riker.
-Do nas do domu braciszku-powiedziała Rydel-później do nich zadzwonię.
-Nie musisz-powiedział Ross-Ali pracuje  tej kawiarni.
-A skąd to wiesz?-spytał Ratliff.
-Bo prawie tam ją poznałem.
-Czyli teraz będziemy często tam chodzić-zakpił Rocky.

wtorek, 11 grudnia 2012

8 Rozdział

Dziewczyna wiedziała,że teraz czeka ją pogadanka z rodzicami. Weszła ostrożnie do salonu.
-Ali znasz zasady-zaczęła Ashley- Żadnych chłopaków w sypialni jak nas nie ma.
-Wiem mamo,ale Ross chciał tylko pogadać.
-Córciu znam chłopców w jego wieku.
-Ale Ross naprawdę nie jest taki. A po za tym mam chłopaka. Zapomnieliście?
Dziewczyna wyszła z pokoju.
-Może powinniśmy jej zaufać?-spytała Ashley-Nie jest już dzieckiem.
-Dorosła też nie jest.
Ali siedziała na łóżku,i rozmyślała o tym wszystkim. Przed chwilą całowała się z Rossem,choć była oficjalnie z Diego. Ale wiedziała,że musi zerwać z hiszpanem. Z drugiej strony to był tylko pocałunek,nie przespała się z Rossem. Chciała się komuś wygadać,ale nie miała komu. Mogła zadzwonić do Rocky,ale wiedziała,że jej nie może się przez przypadek wszystko wygadać. Położyła się do łóżka i zasnęła. Ranek w domy Rossa był normalny dopóki chłopak nie wstał.
-Co on dziś taki wesoły?-spytał Rocky.
-Nie mogę być tak po prostu zadowolony?
-A mi się coś zdaje,że to wszystko to przez Alison-powiedział Riker.
-Nasz braciszek ma dziewczynę-zakpił Rocky.
-Ali nie jest moją dziewczyną.
-Kim jest ta Ali?-spytała Stormie.
Jest matką całej piątki.
-Przyjaciółką Rossa-powiedział Ryland,młodszy brat Rossa.
-I w dodatku bardzo śliczna-powiedział Riker-choć w sumie obie były ładne.
-Dobra dobra. Skończcie tą dyskusje o tej biednej dziewczynie i zjedźcie śniadanie-powiedziała Stormie.
Stormie nie lubiła jak chłopcy gadali przy niej o dziewczynach. Chłopaki usiedi przy stole. Do towarzystwa dołączyła Rydel z ojcem-Markiem. Do końca śniadania temat Alison był zamknięty.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

7 Rozdział

Alison wstała z łóżka. Zeszła na dół.
-Trzeba tu trochę ogarnąć-pomyślała brunetka.
Zaczęła sprzątać w salonie i w kuchni. Z sprzątania wyrwał ją dźwięk piosenki z 'Nieodebranego połączenia'. Podeszła do swojego samsunga galaxy S III. Zobaczyła SMS od Diego. Otworzyła go. 'Co tam kochanie?' Ali kliknęła usuń. Wróciła do sprzątania. Po 20 minutach skończyła. Zaniosła telefon do swojego pokoju i go wyciszyła. Usłyszała dzwonek do drzwi. Pobiegła na dół. Usta pomalowała błyszczykiem i poprawiła włosy. Otworzyła drzwi. Ross wszedł do środka.
-Cześć-powiedziała brunetka i go uściskała.
Chłopak odwzajemnił uścisk.
-Cześć-powiedział-Fajnie tu masz.
-Dzięki. Często siedzę tu sama w domu.
-Czemu?
-Rodzice w pracy.
-A rodzeństwo?
-Nie mam.
-Szczęściara.
-Nie powiedziałabym. Ale nie przyszedłeś gadać o mojej rodzinie. Chodźmy do mojego pokoju.
Alison zaprowadziła Rossa do swojego pokoju. Był to duży pokój w kolorze pomarańczowym. Na środku stało duże łóżko koloru czarnego. Nad łóżkiem widniał napis 'Alison'. Obok łóżka stał stolik na którym leżał telefon,ipod i niebieskie beatsy. Na ścianie widniało dużo zdjęć Ali i Rocky. Oboje usiedli na łóżku dziewczyny.
-Sorry,że wtedy cię unikałem. Po prostu nie wiedziałem,że masz chłopaka.
-Słuchaj Ross...Między mną,a Diegiem wszystko skończone-powiedziała Ali.
Źle się czuła z tym,że okłamuje Rossa,ale nie miała wyjścia.
-Serio? Ale to nie prze zemnie?-spytał niepewnie blondyn.
-Nie. Miedzy nami od dawna się nie układało.
Ross przysunął się jeszcze bliżej dziewczyny.
-Jesteś ładną dziewczyną Alison-powiedział Ross.
I przysunął się jeszcze bliżej.
-Dzięki. I możesz mi mówić Ali.
-Ok. Ali.
Ich usta dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Ali patrzyła w brązowe oczy chłopaka. Nawet nie zauważyła kiedy zaczęła całować się z blondynem. Nagle z dołu usłyszeli jakieś głosy. To Pedro i Ashley wrócili z pracy. Przerwali swoje namiętne pocałunki.
-Moi rodzice wrócili. Czyli koniec dobrego-powiedziała dziewczyna i przytuliła się do Rossa. Ross pocałował ją w głowę,
-Wiesz co Ali,ja muszę zbierać się do domu. Jutro od rana kręcę nowe odcinki A&A.
Dziewczyna odsunęła się od chłopaka. Rodzice Ali siedzieli w salonie. Brunetka zeszła na dół z Rossem.
-Hola madre,hola padre-powiedziała dziewczyna.
-Hola.
Ashley odwróciła się do córki.
-Czy ty jesteś tym aktorem?-zapytała Ashley.
-Tak. Jestem Ross Lynch.
Rodzice wstali i podeszli do chłopaka.
-Ja jestem Ashley,a to mój mąż Pedro.
-Jak poznałeś Ali-chciał od razu wiedzieć Pedro.
-Spotkaliśmy się w parku. Przewróciła się i postanowiłem jej pomóc.
-Niestety Ross musi już iść-powiedziała Ali za nim jej ojciec zdołał jemu zadać jeszcze jakieś pytanie.
-Dobranoc państwu-powiedział Ross.
-Dobranoc-powiedzieli rodzice.
Ali odprowadziła chłopaka do drzwi. Pocałował ją w policzek.
-Zadzwonię-powiedział Ross i wyszedł.
Alison zamknęła drzwi. Uśmiechnęła się do samej siebie.